poniedziałek, 21 marca 2016

Mogę Ci dać wszystko, jeśli się tylko postaram, mogę dać Ci to, o co tylko mnie poprosisz, jeśli tylko szepniesz słowem, chcę dać Ci co najlepsze, możliwe na świecie. Ale wyszedłeś i Cię nie ma, znów znikłeś i zostałam sama, na noc też nie wróciłeś i jakoś ciemniej się zrobiło. I spędzam dni sama, bez Ciebie w domu. Jest trochę smutniej, trochę beznadziejnie i nie wiem co mam zrobić, powiedzieć byś poczekał na Mnie, ale chyba tego nie zrobisz. Ucieknij jeśli chcesz,ale wróć, lub zostań by później odejść i wrócić, albo nie wracaj w ogóle, możesz również zostać tutaj. I nie wiem jak z Tobą rozmawiać, jak powiedzieć, że czuję się sama, ale zapewne nie jedyna. Nie wiem jak powiedzieć,że chcę byś został. Wszyscy jesteśmy nieszczęśliwi, ale tak jakoś wyszło, że niczego sobie nie mówimy." Nie m moje ale jak mojehttps://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1761721240725506&substory_index=0&id=1757309934499970

niedziela, 20 marca 2016

Od tak serce rwie sie jak glupie i skomli o jeden maly okruch, obojetnie czego. Przypadek ze Cie widzialam umarlam w sekundzie musniecie Twoich warg o moj polik i urodzilam sie.
Boze czemu zawsze ja, czemu mnie. Wybrales sobie do tego wszystkiego, nie wystarczylo mi juz, co chcesz przez to osiagnac ?

czwartek, 10 marca 2016

Twoja bluza lezy w moim lozku juz szesc miesięcy. Dzisiaj jestem sama. Wstajac wkladam ja na gole cialo. Jeszcze pachnie Tobą. Otulam sie nia. Zaskujace, ze mam gesia skorke. Pewnie nie bylbys zadowolony widzac, ze stojac w niej pale papierosa. Kurwa... znowu mam mokre oczy. Nie musisz mnie dotykac bym miala ciarki. Boje sie, mialam sie nie bac, a boje sie 16...... zastanawiam sie, ze ufam Ci. Kurwa bałam sie innych kobiet a teraz ufam. Jestem naprawde popieprzona. Mam doswiadczenie w byciu porzucona, ale wtedy tak nie czulam, raczej roZczarowanie, sa emocje podobne jak wtedy, ale czuje sie jakos inaczej. Mam wrazenie, ze ta nitka miedzy naszymi sercami gdzies jest. Choc oboje jestesmy zagubieni.

środa, 9 marca 2016

Losie jedyne na co mam ochote do tak na kopac ci do dupy za ostatnie 23 lata zebys nie mogl usiasc na dupie juz do konca zycia

wtorek, 8 marca 2016

Zwariowalam nie potrafie przestac fantazjowac o nim.  Siedzę nie słucham, caly czas widze Go nagiego, moglabym przysiasc ze prawie czuje, ze mnie dotyka. Cieplo w zoladku, miedzy udami i na twArzy. Chce sie z nim kochac teraz
Wystarczy, ze pomysle o Nim, a jestem krok od orgazmu....

niedziela, 6 marca 2016

Matka

Mozna byc mama i mozna byc matka.
Ona jest matka.
Czy moja ocena to brak szacunku ? Wiele razy w glowie wyrzucam jej wszystko. Majac 23 lata ogladam sie wstecz, widzac mala dziewczynkę. Najpierw siedzaca przy stole a ona z rozga nad 5 latka, ktora nie chce czytac elementarza, bo ona ma takie ambicje. Pierwsze. Negatywne wspomnienie jakie z nia pamietam. Pamietam jej fochy na ojca, powodow nie pamietam, ale widze obrazy jak ciagnie mnie za reke pieszo do kucin, ona jedzie do matki. Pamietam raz jak dziadek jechal samochodem i namawial ja zeby wsiadla, a my dwoje dzieci nie rozumiejacych idacy z nia. Jej placze jaka jest pokrzywdzona, bedac juz starsza jej wyimagowane ummniejszenie bardzo mnie denerwowalo.
Innym razem pamietam jak cale dnie wracajac ze szkoly siedzialam przy biurku dopoki litery w brudnopisie nie byly idealne, by moc pisac je juz w zeszycie szkolnym. I tak w pierwszej klasie lekcje zajmowaly cale popoludnia. Musialam byc najlepsza, sama chcialam byc taka, nie po to zeby spelniac jej oczekiwania.
Ile razy pamietam jej spakowane torby z tetrzykiem jak jej tu zle. Raz nawet pamietam pakowanie w tekturowe pudelka.
Bardzo chcialabym miec mame nie matke. Teraz ? Teraz juz nie, niepotrzebna. Ale konsekwencje tego czuje.
Robienie zlosc, ciagle robienie z siebie uciemiezonej. Obcy ludzie tak ja lubia prawda ? A swoi ?
Przeciez u nich jest dobrze nikt nikogo nie bije, dzieci brudne, glodne nie chodzą.
Zaluje ze dalam sie sterowac co do wyborow niektórych jej. Studia ? Marzylam o medycynie, najlepsza w klasie wszyscy na mnie stawiali, wychowawczyni jedna z jej nadzieji. I co nie poszło... raz, kolejny..... kolejny.....
Planu awaryjnego nie mialam, ale pierwsza wersja ratownictwo, jej opinia krzyk, ona nie pozwala, nie akceptuje, ja to nie obchodzi. Placz szukanie miejsc w drugiej rekrutacji, jej tez gdzie mam zlozyc. Na szczescie tu ja zdecydowalam bedac na 2 kierunkach ktory.
Zal mi ojca... przejebane zycie....
Przez nia wole rodzine ojca, rozmawiajac ze swoja matka nigdy nie powiedziala o babci T. Babcia tylko babka. Draznilo mnie to jej dziadkowie moi pra byli babcia i dziadziusiem.
A to kiedy w Poddebicach spotykajc M z jej mama, stoimy w czworke na ulicy a ona przy mojej dobrej koleżance i jej matce udaje pokrzywdzona w domu, a powod tak naprawde ojciec nie dal jej takie prezentu na urodziny jak chciala, ale o tym powodzie nie wspomni bo wie, ze wyszlaby na idiotke. W rozmowie grozi nawet rozwodem. A ja stoje i wstyd mi przed M.
Mlodsza plaklam, mama i tata nie.beda razem co zrobie. Strarsza wyprowadz sie bo mam cie dosyc.
Wieczne granie ksiezniczki.
Wyjazd na basen ze szkoly, wchodze do domu, mama moge jechac na basen dzisiaj o 16 ? Nie, teraz mi mowisz. Teraz za pozno sie pytasz, dwie godziny przed ? Placz, moj placz.
A jak kiedys zarzucila, ze zginely jej pieniadze, dostalam w twarz mowiac nie ja. Pieniadze byly wpadly glebiej w szafke, temat ucichl, jest ok, tylko ja pamietam. U mnie nie jest ok.
Nie dawalas mi buziaka na dobranoc. Teraz dorosla widze jak mnie ten brak uksztaltowal. Ile slow uslyszalam o ciebie jakich nie zapomne jakie bolaly, ile razy popisywalas sie przy innych, tak jade do D. moze w grudniu, podekscytowana opowiadam a ona pojedzie jak sobie zarobi. Nie mialam w planach prosic ja nawet ozlotowke, ale musiala powiedziec swoje popisac sie przy innych, wiele. Takich sytuacji.
Kto normalny pyta dziecka, wyprowadzan sie idziesz ze mna czy zostajesz tu z ojcem.
Skrzywilas mnie, emocjonalnie. Teraz jakos sobie poradze ale sama musze to prostowac.
Nie nauczylas mnie uczuc, pierwszy powazny z M. rozpadl sie przez to i zdrade, ktora wyniknela z tego.
D. znowu nie chcesz spac u mnie.  Nie moj drogi nie, nie chce. Boje sie jej bo nie zawaha sie nazwac mnie moze wtedy kurw....
Pamietam spacert z D. do 3-4 w nocy. Ja szczesliwa, ale podchodzilam do drzwii wejsciowych a tu specjalnie schowany klucz, musze zadzwonic dzwonkiem. I slowa, ze nie  mam szacunku do siebie, nie szanuje sie, nawet nie wiedziala co robilam, nie szkodzi wyzwe ja profilaktycznie. Dzien w dzien czekalam na nasze nocne rozmowy chociaz znalam ich domowe konsekwencje. Zakochujemy sie  w sobie, jak mam mu powiedziec, wiesz teraz jest świetnie unosze sie metr nad ziemia, ale wrocei bede plakac od epitetow. Opowiem Ci to ? Jest mi wstyd. Przeciez u mnie w domu nikt nie pije, nie bije, mam co jesc.
A to jak leze rano w lozku i slysze twoje jadowite rozmowy do ojca, nie dam zlotowki na wesele kiedys nie mam obowiazku, prosilam cie kiedys o to ?! Nie ! Nie chce nawet zlotowki od ciebie, zawsze musialam radzic sobie sama finansowo. Musisz sie popisac jak zawsze. Myslisz ze nie slyszalam ? Slyszalam poplakalam w poduszke otarlam oczy wstalam i udawalam, ze nie slysze. Boje sie ze przejmuje twoje zachowania, nie chce byc taka jak ty !
Marze o tym by byc mama, prawdziwa mama, kocham juz swoje przyszle dzieci, tule je co wieczor caluje w czolo rozmawiam. A zostawiajac mowie w przedszkolu mowie bez krepacji kocham Cie do zobaczenia i slysze kocham Cie mamusiu. Bede najlepsza mama na swiecie, nie bede matka.

sobota, 5 marca 2016

To takie banalne, sztampowe to co sie stalo, takie schematyczne wyjazd klotnie zadrosc rozstanie.

Leze patrze w okno i lzy....
Czemu nadal tak mocno Go kocham ? Dlaczego ? Co, kto o tym decyduje ?
Znowu bylam u babci, siadam na lawce i rozmawiam w myslach. Pamietam kiedy opowiadala mi, ze im tez nie bylo latwo, ile musiala znieść. Wytykanie palcami, brak akceptacji rodzicow, brak mieszkania, pomieszkiwanie po wsi katem, wyjazd dziadka tez byla sama pewnien czas, potem sama z dzieckiem.
Gdybys tu byla taka jak kiedys, siedzialas na schodach na krzesle na ganku a ja na schodach i opowiadalas to wszystko. Lubilas patrzec na samoloty, pamietam. Pamietam Twoje okulary przeciwsloneczne, zawsze te same. Leza teraz w szufladzie.... pamietam jak mowilas do nas "moje puszeweczki". Co bys mi teraz powiedziala ?
Jak chodze do Ciebie to zawsze spogladam w lewo. Tam jest Jego babcia. Czesto niesmialo w myslach prosze zeby Go pilnowala, chociaz to głupie bo napewno Go pilnuje.

piątek, 4 marca 2016

Pamietasz jak w Sopocie zasypialismy patrzac sobie w oczy ? Pamietasz ?
Teraz klade sie spac i pragne patrzec na Ciebie. Zamykam oczy i widze Cie. Zamykam oczy i mysle ze kiedy je otworze to bedziesz.
Duzo jezdze, czesto wtedy pozwalam sobie na placz w glos, taki prawdziwy w glos gdzie nic mnie nie obchodzi.
Patrze w lustro i nie moge sie znalezc, poznac.
Stracilam poczucie wlasnej wartosci, czuje sie taka bezwartościowa. Taka nijaka.
Boze co chcesz zrobic ?

niedziela, 28 lutego 2016

Jakie mam teraz marzenia ?
Dom z dziecmi i psem sa gdzies daleko.
Blizej jest Jego dlon, usta, oczy usmiech, ramiona, zapach, ton glosu, szept, oddech. Wpolne swieta, wspolne sniadanie wielkanocne....
Boze a jak on to przechodzi ? Wiem, czuje to, ze tez. Nie umiem tego wytlumaczyc. Jemu tez pomóż. Moze nie patrzac na mnie ?
Kocham Go tak mocno, ze moglabym zrobic wszystko by byl szczesliwy.
Dzien w dzien sciskam dziesiatke. Czasem wkładam reke do kieszeni, kiedy ide ulica i płyną lzy. Bez slowa trzymam ja mocno w dłoni. Wierze, ze ktos patrzy na mnie. Zawierzam wszystko, ale nie osiadam na laurach, kazdego dnia walcze ze swoimi wadami.

https://youtu.be/1osrr3eWfv4

sobota, 27 lutego 2016

Sa takie rece ktorych sie nie zapomina, sa takie oczy w których widzi sie wszystko....
Zaciskam zeby kazdego dnia, potykam sie i wstaje. Praca nad soba tam w srodku jest jedna z najtrudniejszych. Tu ty sama szukasz błędów, analizujesz, pracujesz nad nimi. Potem pilnujesz sie i swoich myśli, by znow ich nie robić.
Smieszne to może ale wczoraj zamykalam oczy przywolywalam scene gdzie czulam Jego dotyk a w zoladku czulam to samo uczucie, które towarzyszylo mi w dzieciństwie na hustawce. Otwieralam oczy bralam głęboki wdech i znow sytuacja sie powtarzala, a ja usmiechalam sie do siebie.
Przezylam cos niesamowitego. Najbardziej niesamowite sa zwykle codzienne rzeczy, drobne gesty.
Tak bardzo pragne byc Jego...
Boze daj mi siłę, bo Tobie powierzam wszystko.

czwartek, 25 lutego 2016

Pierwsza w nocy. Leze. Dotykam poduszki na której on lezal. Tylko raz..... o wiele razy za mało.
Dzisiaj....
Juz myslalam, ze.... szlam sama plakalam, w glos wiedzialam, ze nikt nie uslyszy....
Jeden raz to za malo....
Tak za mało Cie miałam, tak za mało te pare lat...
Zamykam oczy i probuje myslec, ze jestes obok, ze ta poduszka nie jest pusta.
Teraz bez łez, ale z trzepotem serca tak jak kiedys kiedy mialam 19 lat. Jak Cie teraz mam kochac, sama ?
Gdybys wiedzial ile razy Twoje dlonie suna po moim ciele w moich marzeniach. Gdybys znał moje serca. Gdybys zdawal sobie sprawy kim jestes, co czuje, jak czuje. Jak przelnia mnie to wszystko. Jak kazdy oddech nasycony jest Toba. Jak chce byc Twoja....

poniedziałek, 22 lutego 2016

czwartek, 18 lutego 2016

Czasem przystaje na chwile czuje ścisk serca, prad przez cale cialo, jedna mala lze na policzku, jedna ale taka gorzka jak tysiac. Co czujesz jak mam wiedziec ?

niedziela, 14 lutego 2016

Modle sie o kazda mala krople, ktora drazy skale, modle sie przebaczenie. Dzien w dzien modle sie nie o cud od razu, o male kroki.
To zabawne jak teraz cenie kazda Twoja wiadmosc.
Dwa tygodnie sprawily we mnie pewne zmiany, wprowadzilam sobie pewne zasady. Jedna to nazywam uczucia, kiedy czuje strach nazywam to i mowie czuje strach, smieszne dziwne ale naprawde sie zmniejsza jak mowili. Drugie to złość, zdarza sie, ze wybuchne jak wczoraj w samochodzie, na babe stojaca na srodku parkinkgu. W zyciu codziennym tez, wtedy zapala mi sie lampka zluzuj. I w glowie co ci to da ? Spokojnie. Zaczynam uzywac mozgu, szkoda, ze tak pozno. Moj list jest juz w lisbonie. 9 dni jak przystalo na poczte i list polecony.
W zyciu nie mysalam, ze bol i tesknota spowoduja, ze osoba taka jak ja spokornieje.
Miłość ktorej tak nie szanowalam....
Tak pragne na poczatek wybaczenia, wiem, ze mu musi potrwać, wtedy bede mogla wybaczyć sobie.
Chce, zeby moja przemiana byla trwala i mocna. Jestem dopiero na poczatku tej drogi.
Stawiam male kroczki. Powoli.... jak mu kiedys to wszystko udowodnie ?
Walentynki. Kocham Cie poprostu, ide po najtrudniejszej drodze w głąb siebie dla Ciebie.

sobota, 13 lutego 2016

Wstalam rano i pierwsze co pomyslalam to jak bardzo teraz chcialabym sie z Nim kochac na milion sposobow. Obracam sie z boku na bok czuje rumience, zamykam oczy i widze sceny z naszych zblizen. A potem wyobrazam sobie nowe, coraz to odwazniejsze. Tak naprawde do niektorych rzeczy sie przekonalam i mi tez zaczely sprawiac przyjemnośc. Widze nas w nowych pozycjach, wyobrażam sobie jak sie Nim zajmuje. Jak nie daje Mu odpoczac ani na chwile. Znowu obracam sie w lozku, wspominam inna scene a potem kreuje nowa. I kolejny raz.... i znow......
Wez mnie teraz w ramiona chce byc cala Twoja, chce złączyć sie z Toba, chce byc jednością, chce Ci krzyczec do ucha bys nie przestawal !!

piątek, 12 lutego 2016



Czego dzisiaj nie robilysmy, babeczki, zabawa w lekarza szkole, uczylysmy sie mnożenia, robilysmy domki. Od tak moja mala diablica. Brakowalo tylko D. Wczasie tulancow na lozku. Czasem moze to dziecinne mysle o D. Zamykam oczy i wypuszczan mysl w swiat, moze doleci do Niego ? Moze to on ja zlapie ?
Gdybys wiedzial, jaki wazny dla mnie jestes....ale czuje, ze ty to wiesz...

Dzisiaj cZekam na nia W. i dzien jest inny. Kocham ja jak swa siostre. Niessamowite jest jak sama pisze czesc i zaraz a przyjdziesz ? Do mojej diablicy zawsze. A dzis odbieram ja ze szkoly i zaplanowalam juz tyle rzeczy razem. PójdZiemy na spacer pozniej bedziemy piec. Pewnie mala modelka bedzie chciala znow robic zdjecia. Tak sie ciesze. Ona mi daje nadzieje w zyciu. A kiedy mnie przytulila i powiedziala kocham Cie. Musialam opanowac lzy.
Wstaje i szykuje wszystko dla mojej diablicy ;)
D. Gdybys wiedzial ile teraz rozumiem, do jednego moge sie przyznac boje sie Ci napisac, bóje sie zderzenia ze sciana. Codziennie pracuje nad soba. Nad emocjami. Nazywam to co czuje i zanim cos zrobie staram sie minute pomylec. W pewnym wzgledzie wywolales to szokiem. Czuje sie spokojniejsza, smutna, teskniaca, zatroskana, przestroszona, ale pokorna i z nadzieją w sercu, zapalem do zmiany swego zycia, walki o milosc mojego zycia. By walczyc o milosc musze zawalczyć o siebie.

czwartek, 11 lutego 2016

Znowu budze sie w srodku nocy.... pustka mnie ogarnia. Zaskakujace jak wiele zaczynam rozumiec....

środa, 10 lutego 2016

Przeanalizowalam ogrom rzeczy, ciagle rozumiem cos nowego. Zaczynam rozumiec male cegielki, ukladaja sie w calosc. Widze jaka bylam. Patrze na siebie z boku, dziewczyno wez sie w garsc. Bylas naprawde, brak słów, wstyd mi za siebie. Musisz udowonic ze jestes inna bedzie to cholernie trudne. Mam glowe pelna pomyslow, wstalam z energia do dzialania. Niesamowite jak prawdziwe uczucie daje sile do walki. Walcz o to co kochasz !! Walcz !! Nie poddawaj sie !! Naprawiaj bledy !! Stane na glowie zeby udowodnic mu to wszystko ! TAK KOCHAM GO !!!

wtorek, 9 lutego 2016

Wytrwalosc, nadzieja, dobre mysli.
Wspominam czesto z usmmiechem na ustach wiele rzeczy i czuje rosnaca miłość. Nadzieja zyje tym.
W piatek odbieram moja diablice ze szkoly i mamy popołudnie juz sie nie moge doczekac ;) daje.mi tyle sily mala kruszynka. Dziekuje Ci Boże że Ci ludzie mnie tak wspieraja, dziekuje. Tego co mi dali teraz nie zapomne im. Potraktowali mnie jak swoją. Objeli ramieniem. Nie wiem jak im dziękować.

poniedziałek, 8 lutego 2016

Noc

Noc jest straszna, szczegolnie kiedy sie budze. DzIsiaj od 2 do rana myslalam, patrzylam w sufit, przemyslalan ostatnie 8 lat mojego zycia. Analizowalam. Najdluzsze godziny mego zycia. Kazda godzna mija jak rok.
Napisam do M. Zapytalan co powoduje, ze przestaja mnie kochac ludzie. Powiedzial mi, ze dlugo nie mógł sobie wybaczyc jak mnie potraktował. Ze zaluje ze zaszczepil we mnie ten lęk. Powiedzial ze jestem kobieta o niesamowitym ogramonym sercu. I czul ta miłość ale byl na nia za mlody.  Powiedzial, ze teraz mam sie nie obwiniac za wszystko. Powiedzial, ze nie lubil kiedy okazywalam slabosc, zauwazyl mnie znów kiedy zaczelam zyc.
Powiedzial mi zebym nie tracila nadzieji i czemu on sam lubi byc sam zagranica i, ze zwiazek na odleglosc nigdy nie jest kolorowy.
Dobrze bylo tak porozmawiac na spokojnie. Widzialam kalke sytuacji teraz. Powiedzial mi jak to wyglada z drugiej strony.
Ogom czasu sprawia, ze napawde analizuje siebie. Każda sekunda jest praca nad sama soba. Robię ogomne korki, sama sie sobie dziwie.
Plyna lzy...
Ma niesamowita mamę, daje mi tyle sił. Jestem jej bardzo wdzieczna, za kazde slowo wsparcia...

Nie moge spac. Jak dziecko lece do pokoju B. W suwam sie pocichu pod koldre zeby poczuc obecnosc kogos obok.... dotykam dna. Najgorsze jest ze bez lez, boje sie .......

niedziela, 7 lutego 2016

Zle sie czuje, fizycznie i psychicznie. Ciesze sie szczesciem ludzmi ktorych kocham, zrozumialam ilu ludzi kocham. Ciesze sie z ciazy M. jak ze swojej. Ciesze sie ze jestem druga osoba ktora wie o tym dopiero. Raduje sie, ze ma swoja mala kruszynke. Bede ja kochac jak prawdziwa ciocia. Czuje sie zle, szczescie innych ludzi trzyma mnie w calosci. Szczescie dzieci. Usmiech W. Zawsze choc ma 8 lat bedzie moja przyjaciolka. Tak mam 8 letnia prawdziwa przyjaciolke. Jak siostra rodzona. Kocham wszystkie dzieci uwielbiam sie przytulac do nich, dawac im milosc oddawac cala siebie. Dzieci to najpiekniejszy kwiat tego swiata.
Uwielbiam spedzac z nimi czas, zakochuje sie w nich od pierwszego wejrzenia. Kruszynka M. jest iskierka dla mnie teraz. Tak sie ciesze.
W. Moja diablica mała. To nie ona sie wiesza na mnie to ja uwielbiam i czekam na ten moment. Serce jej oddalam i dusze. Zareczyny, ironia losu tu nie ma nic tu sie zareczyl brat. Usmiecham sie kiedy o nich myślę jednak. Szukam szczęścia innych bo moje sie skonczylo. Kocham te wszystkie osoby. Zawsze będą w moim sercu. We mnie.
Cieszko, zle sie czuje. Moze tylko snie ?

Stare dzieje, a jednak nie do konca...

Kiedys juz pisalam, kiedys juz ktos mnie bardzo skrzywidzil.
D. mogę to z całą pewnością powiedzieć uratował mnie wtedy.... przestalam pisac. Dziś boję wracać do tych wpisow, wstydze sie ich czasem przed samą sobą.
23.01.2013r.
Do dlugiej przerwie na tam tym blogu pojawił sie jednak wpis

"Wrocilam na krótką chwilę. Dawno mnie nie było. Prawie 7 miesięcy. Co się zmieniło ? wiele i nic. Mam przy sobie kogos, przy kim czuje się niczym królewna. Boje sie kochac, czasem łapę sie na tym. Choć jest wazny i czuje gleboka milosc do Niego o czym przekonalam sie niejednokrotnie. Swego czasu zadawalam sama sobie to pytanie, balam sie faktu ze w ogole sie nad tym zastanawiam, teraz wiem, ze nie wynika to z braku uczucia, a strachu. Mam w sobie strach, ze sie wszystko posypie, wiem, ze nie zrobi mi krzywdy, ale niepokoj juz we mnie zostsnie. Zmniejsza sie w Jego ramionach wtedy go nie ma............ To bedzie TEN to wiem, ten jeden ...on mi powoli przywraca wiare. "

Ile prawdy jest w tych slowach sprzed 3 lat... ciagle sie bałam czegoś. Najbardziej bałam sie porzucenia i odrzucenia, zdrady. Tamta sytuacja z M.K wryla mi sie gdzies w tył glowy, podswiadomie siedzi tam. Wtedy było to dla mnie takim szokiem, takim bólem. Bólem zdrady, podwojnej zdrady.
Kiedys mialam problem z okazywaniem uczuć o co M.K tez mial pretensje. Cos mnie blokowalo. Tak naprawde chcialam byc przytulona i przytulać, ale choć to dziwnie zabrzmi nie wiedzialam jak. Nie wynioslam tego z domu, to tu mi tego brakowalo. Pomógł mi w tym za to bede mu wdzieczna, nauczyl mnie tego. Kiedy juz powoli nauczylam sie uczuc, a nie trwalo to szybko, jakies 2 lata przed zwiazkiem i rok w czasie jego trwania, zrozumilam jak wazne jest dla mnie wyrazanie uczuc. Chcialam zrekompensowac sobie stracone lata z domu. I wtedy trach, otworzylam sie przed nim, tak dlugo oboje nad tym pracowaliśmy, a on z nią.... stracilam wtedy nie jedna osobe a dwie, ktore byly mi najblizsze. Bolalo tym bardziej, ze ona wiedziala o wszystkim. Stracilam mezczyzne a do tego osobe, ktorej moglam wszystko powiedziec, ona mogla poprostu ze mna być. Tesknilam zarowno za nim jak za nia. Przechodzilam faze zarowno calkowitego rozbicia, gdzie nie myslalam o niczym, potrafilam godzinami patrzec w pusta sciane. Faze morze łez, zarowno tych wylewanych w glos i tych wypelnionych wiekszym bolem nizeli histeria, drobnych splywajacych powoli w samotnosci. Byla faza zemsty.
  Kiedys zrozumialam, ze dobro wraca. Potafilam w swoich modlitwach zamykac oczy i prosic czuwaj nad cala trojka. Zaluje, ze stracilam ta zywa wiare. Potafilam pasc na kolana i prosic, poukladaj nam wszystkim zycie, bo ja wiem, ze ty wiesz co jest dla mnie dobre. Zawierzylam sie wtedy w stu procentach. I zesłał mi D. Wierze, ze nie byl to przypadek.
Pamietam sytuacje kiedy stalismy w trojke, bylo ciemno. A ja z lzami w oczach mowilam w ich obecności, ze prawdziwa miłość pragnie szczescia drugiej osoby. Serce pekalo w czasie tych słów. Do dzis nie wierze, ze mialam wtedy odwage je wypowiedziec. Jesli masz byc szczesliwy z nia to ja tego chce. Chociaz w tamtej chwili oddalabym caly swiat za chwile razem. Kochalam ich oboje przecież. Kocham bardzo ludzi mi bliskich, myslalam, ze to moja wada. Dajesz wszystko nie musisz dostac tego samego.... podobno przy dobrym sercu trzeba miec twarda dupe....
Tamten okres odbył sie trauma na mnie.
D. Byl inny. Najgorsze, ze ja to wiedzialam, nie potrafilam temy zaufać. Kiedy raz dotkniesz goracego czajnika, pozniej chcesz uniknac takiej sytuacji.

23.01.2013r. Pisalam, ze sie boje, dobrze mi ale sie boję, ze peknie to jak bańka. Tak naprawde balam sie tego do dzis. Dzis boje sie, ze stracilam to na zawsze. Banka pekla. Balam sie kochać, ten jeden strach minął. Slowa te napisalam niedlugo po tym jak z D. razem we dwoje stalismy sie wspolnie kobieta i mezczyzna.
To, ze w Jego ramionach strach znikał, prawda. Kiedy na odległość stracilam te ramiona dawne strachy wrocily z zdwojona sila.
To, ze czuje, ze jest jedynym się nie zmieniło....
Wierze, ze nie bylismy, nie jestesmy przypadkiem, ze dostalam go od losu i od Boga.
D. gdybys był w mojej glowie u znał wszystkie moje myśli, gdybys czul ten żar ktory czuje w środku, ktory rozpala mnie do czerwonosci ....

sobota, 6 lutego 2016

Trzymaj sie zasad :
1. Nie denerwuj sie, a jak sie denerwujesz chwile odczekaj, wez jeden dwa oddechy.
2. Wierz, ze marzenia sie spełniają, to co myslisz wizualizuje sie, wierz dlatego mysl pozytywnie. Odsuwaj zle myśli.
3. Jest zle placze, daj sobie 5 minut wyplacz sie a potem zacisnij zęby i wstań, udowonij ze mozesz.
4. Nie poddawaj sie, poddaja sie slabi i tchórze.
6. Nie daj rzadzi toba emocja, ale to nie znaczy wyzbadz sie ich.
7. Miej nadzieje.
8. Pielegnuj to co masz w sercu tego Ci nikt nie zabierze, kochaj  calej sily....

Edit
+wyzbyj sie egoizmu

piątek, 5 lutego 2016

Jaka glupia .... jestes. Mysle. Siadam i rozmawiam z Bogiem ? Zawsze uwazalam, ze nic mi w życiu nie wyszło. Teraz wiem, ze to nie prawda. Nie dostałam się na studia o których marzyłam ? Skończyłam inna równie ciężkie, powinnam byc dumna teraz wiem.  Nie jestem głupia, dałam radę, ogrom nauki, dalam radę.
Poznalam mezczyzne, ktory byl inny. Ktory mnie nie skrzywdził.
Nigdy nie powiem, ze nic mi sie w zyciu nie udalo...
Jedyne co się nie udało to moja chora zazdrosc...







Sen

Snil mi sie, snilo mi sie, że sie kochalismy.

czwartek, 4 lutego 2016

Edit
Wlasnie przypomnialam sobie jak tak naprawde lubie jego zachrypniety lekko pijany glos. Teraz tak zaczął dudni mi w glowie wlasnie jego glos w tej sytuacji...
Edit 2
Katem ucha uslyszalam w telewizjj sniadoniowej zapowiedz kryzys w zwiazku czy 3 rok naprawde jest najtrudniejszy ?
Ironio nie odpuszczasz mi. Chce wierzyc ze bedzie dobrze chce wierzyc, masz przeciez oduczyc sie nakrecania sie, nie mysl źle, miej nadzieje jak powiedzial kiedys gleboki oddech i wierz ze sie ulozy. Ja dolze pracuj nad soba, zacznij kochac siebie, akceptowac sie, a potem zawalcz o niego.

Noc

Budze sie o 4 z glowa w jego bluzie. Serce bije jak szalone. Biore taki gleboki wdech by jej zapach wypełnił cale pluca.
Tak bym chciala wiedziec co mysli.
Co chce sie nauczyc :
Pokory. To sie dzieje caly czas.
Cierpliwosci, czekania. Doskonale mnie ta sytuacja w tym cwiczy, ale bolesnie.
Opanowania, myslenia potem mowienia, pdsuniecia zlych emmocji i czarnowidztwa. Staram sie nie myslec zle bo to nie pomaga, doluje poglebia wszystko.
Co bym Ci napisala ? Kocham Cie miliony razy mocniej z dnia na dzien. Tesknie za Toba. Chcialabym przeprosic Cie prosto w oczy.

środa, 3 lutego 2016

Nadzieja

Ja tylko mam, zyje nadzieja i miloscia w sercu. Nadzieja mnie prowadzi.
Zabawne jest to ze spokornialam z dnia na dzien, choc tyle czasu nie moglam.
Zakladam Jego bluze, probuje odnalezc w niej ostatnia nutę Jego zapachu. Namiastkę.
Kiedy tesknota miesza się z poczuciem winy, strachem cierpieniem, strata.
Lzy leca wolno, tak ze czuje kazda doklanie. Ja leżę w jego bluzie i proszę Boga by pozwolil mi jeszcze kiedys w zyciu naprawic błędy. Trochę materialu który mnie otula przypomina mi Jego naga pierś do ktorej przykladam głowę.
Chodze myślę, siadam w różnych miejscach. Pracuje nad sobą. Czasem zamykam oczy i biore głęboki oddech. Nawet jeśli Jego oczy nigdy juz na mnie tak nie spojrza, zmienie się w podziekowaniu za to co z Nim przezylam, za to czego mnie nauczył i za to że tak mnie pokochał.
Magicznym sposobem polozyc sie obok Ciebie, patrzeć jak spisz. Gladzic wlosy. Sluchac bicia serca. Bys pozwolił znow Sie kochac...

To ty to mi powiedziałeś. To ty a mnie zdominiowala obsesja, serce rwie sie gdybys tylko wiedział jak bardzo... jaka bylam glupia. Czekam az przeczytasz mój list o nic innego Cie nie prosze jak o pamięć i przebaczenie. W uszach brzmi mi słowa, ze bylam jedyna kobieta, w ktora Cie w sobie rozkochala naprawdę...  ty to powiedziales...  gdzie jestes teraz myslami...

O czym teraz myslisz ? Jestem tam ? Dzisiaj chodzilam i wspominalam usmiech przeplatal sie ze łzami

Bezsennosc

Najgorsza jest bezsennosc, potem poczucie cholernej winy. Bardzo sie stresuje, zlecialam z wagi 4 kilo. Serce wali non stop jak szalone. Kocham Go nigdy nie przestane. Blagam wybacz mi. Kilka dni nauczylo mnie takiej pokory... musze szlifowac we mnie zmiany. Wyciszac emocje, chociaz czesto spada łza, jedna delikatna, ale zawiera tyle goryczy co miliony. Gdyby spojrzec w Jego oczy.

wtorek, 2 lutego 2016

Marze o Nim, leze i wyobrazam sobie jak dotyka mnie wszedzie, caluje. A ja czuje zapach Jego ciala, cieplo Jego skóry, szybkie tempo Jego oddechu. Chcialabym jak zawsze calowac Go, bawic sie Jego wlosami, patrzec w zielone oczy. Zamykam oczy i widze splecione nagie ciala, mnostwo milosci. To uczucie, ktore wtedy towarzyszy. Kiedy we dwoje tworzymy jedna calosc. Ta chwila jest nasza, Ty mnie tego nauczyles. Razem uczylismy sie siebie, powoli. Osmielales mnie z tym światem powoli, wchodzilam w kazdy etap swiadomie. Nic nie bylo na sile. Byles delikatny. Wierze, ze nie ostatni raz...

Marzenie

Marze zeby mu sie snic....

poniedziałek, 1 lutego 2016

Nie odczuwan głodu dzisiaj uswiadomilam sobie, ze od dwoch dni nic nie jadlam. Napisalam mu list z podziękowaniem i przeprosinami. Dni.sa dzwine snuje sie z kata w kat. Dziwnie sie czuje. Wyciszam emocje pracuje nad soba. Nie jest to latwa praca. Wiem, ze powoli musze to robic, bo na raz tego sie nie da zrobic. Jezeli chce sie to zrobic porzadnie.

...

Beda takie sytuacje kiedy bedzie ciezko, dzis tak jest... zmiany statusu zmiana zdjecia.... byłam calym swiatem dla niego... nie wiem czy naprawde ktos inny jest... boli, bedzie bolec. Co bym zrobila ? awanture. Co zrobilam ? przyjelam cios i powtarzam wytrzymaj, przestan byc emocjonalna to twoja przemiana, twoja praca. Serce nie przestaje mi walic, od kilku dni. Czasem mysle, ze nie wroci do normalnego bicia. Teraz czuje jak ta milosci rozlewa sie po mnie. Leze, wstaje bez celu byle chodzic. Czasem chodze 4 razy na dzien pod prysznic, zamykam oczy pozwalam plynac wodzie. D. Jego nagie cialo, szerokie ramiona, piers tam sie przenosze. Lekcja na dzis, nerwy. Nikomu nie pomoga tobie zaszkodza. Nie da sie zupelnie nie przejmowac, znos cios w pokorze. Milosc pokorna jest. Brak pokory zabrala mi go. Dzisiaj ucze sie pokory. Niedlugo spotkanie, boje sie tego ze sie nie otworze.
Wstan i walcz o swoje zycie, nikt nie zrobi tego za ciebie.

niedziela, 31 stycznia 2016

Nowy start

Pisanie ma byc dla mnie sposobem na uporzadkowanie mysli, emocji. To jest moje miejsce. Mój nowy start, kolejny. Kolejny raz zaczynam. Ciezko jest, ale mam zapał, mam cel.
Wczorajszy dzień był dla mnie zderzeniem ze sciana. Ciosem najgorszym jaki życie mogłoby zadać. Wyrwaniem z rzeczywistości. To jak się czuję, wiem tylko ja. Jaki ból czuje w środku.
Dzisiaj poszłam zobaczyc W.  nie bylam swiadoma, jak ta mala osoba wlewa w moje zycie miłość, kocham ja jak własną siostre. Jak rzucenie sie na szyje i glosik nie smuc się potrafi dodac sił, jak motywuje. Dzieci ich najwieksza zaleta jest to ze nie znaja życia. Cieszy sie na mój widok, ale czasem myślę ze to ja się cieszę bardziej na jej.
Uświadomiłam sobie jak ważną częścią mojego zycia jest ona. Jak ja pokochałam, tak po prostu. Ciężko mi byłoby ja też stracić. Dzisiaj nie swiadoma pomogła mi wiecej niż nie jeden dorosły radami. I te słowa tesknilam, chce sie przytulić.
Jak zadzwonisz zawsze przyjdę. Dzwoń do mnie, pisz...
Czuje sie bardzo zmeczona wejscie po schodach jest wysiłkiem, chociaz fizycznie nic mi nie dolega. Czuje sie wykonczona, chce spac spokojnie tej nocy. Ostatnia taka nie była. Najgorsze jest to ze nie płakałam, ale tylko na zewnątrz, wewnatrz szalalo wszystko. Oczy utkwione beznadziejnie cel. Sen plytki. Trzeslo sie cale cialo, czulam jak dygocze. Wsadzialam reke pod poduszke, po tabletke, by spac. Sen oczysza mysli. A ta jakby nic nie dawała.
Mam skolnnosc do nerwicy, epizodow depresyjnych, co nie pomaga. Chce je wyleczyc, bo bardzo odczuwam ich slutki i konsekwencje. Ogrom pracy mnie czeka. Wazne ze wiem, ze musze. Kolejna wada to niecierpliwość, wiem ze musze to robić malymi krokami.
D. Kocham go, czuje ze pernamentnie jest wyryty w moim sercu.
Dzis juz sie zmienia, jutro......