niedziela, 6 marca 2016

Matka

Mozna byc mama i mozna byc matka.
Ona jest matka.
Czy moja ocena to brak szacunku ? Wiele razy w glowie wyrzucam jej wszystko. Majac 23 lata ogladam sie wstecz, widzac mala dziewczynkę. Najpierw siedzaca przy stole a ona z rozga nad 5 latka, ktora nie chce czytac elementarza, bo ona ma takie ambicje. Pierwsze. Negatywne wspomnienie jakie z nia pamietam. Pamietam jej fochy na ojca, powodow nie pamietam, ale widze obrazy jak ciagnie mnie za reke pieszo do kucin, ona jedzie do matki. Pamietam raz jak dziadek jechal samochodem i namawial ja zeby wsiadla, a my dwoje dzieci nie rozumiejacych idacy z nia. Jej placze jaka jest pokrzywdzona, bedac juz starsza jej wyimagowane ummniejszenie bardzo mnie denerwowalo.
Innym razem pamietam jak cale dnie wracajac ze szkoly siedzialam przy biurku dopoki litery w brudnopisie nie byly idealne, by moc pisac je juz w zeszycie szkolnym. I tak w pierwszej klasie lekcje zajmowaly cale popoludnia. Musialam byc najlepsza, sama chcialam byc taka, nie po to zeby spelniac jej oczekiwania.
Ile razy pamietam jej spakowane torby z tetrzykiem jak jej tu zle. Raz nawet pamietam pakowanie w tekturowe pudelka.
Bardzo chcialabym miec mame nie matke. Teraz ? Teraz juz nie, niepotrzebna. Ale konsekwencje tego czuje.
Robienie zlosc, ciagle robienie z siebie uciemiezonej. Obcy ludzie tak ja lubia prawda ? A swoi ?
Przeciez u nich jest dobrze nikt nikogo nie bije, dzieci brudne, glodne nie chodzą.
Zaluje ze dalam sie sterowac co do wyborow niektórych jej. Studia ? Marzylam o medycynie, najlepsza w klasie wszyscy na mnie stawiali, wychowawczyni jedna z jej nadzieji. I co nie poszło... raz, kolejny..... kolejny.....
Planu awaryjnego nie mialam, ale pierwsza wersja ratownictwo, jej opinia krzyk, ona nie pozwala, nie akceptuje, ja to nie obchodzi. Placz szukanie miejsc w drugiej rekrutacji, jej tez gdzie mam zlozyc. Na szczescie tu ja zdecydowalam bedac na 2 kierunkach ktory.
Zal mi ojca... przejebane zycie....
Przez nia wole rodzine ojca, rozmawiajac ze swoja matka nigdy nie powiedziala o babci T. Babcia tylko babka. Draznilo mnie to jej dziadkowie moi pra byli babcia i dziadziusiem.
A to kiedy w Poddebicach spotykajc M z jej mama, stoimy w czworke na ulicy a ona przy mojej dobrej koleżance i jej matce udaje pokrzywdzona w domu, a powod tak naprawde ojciec nie dal jej takie prezentu na urodziny jak chciala, ale o tym powodzie nie wspomni bo wie, ze wyszlaby na idiotke. W rozmowie grozi nawet rozwodem. A ja stoje i wstyd mi przed M.
Mlodsza plaklam, mama i tata nie.beda razem co zrobie. Strarsza wyprowadz sie bo mam cie dosyc.
Wieczne granie ksiezniczki.
Wyjazd na basen ze szkoly, wchodze do domu, mama moge jechac na basen dzisiaj o 16 ? Nie, teraz mi mowisz. Teraz za pozno sie pytasz, dwie godziny przed ? Placz, moj placz.
A jak kiedys zarzucila, ze zginely jej pieniadze, dostalam w twarz mowiac nie ja. Pieniadze byly wpadly glebiej w szafke, temat ucichl, jest ok, tylko ja pamietam. U mnie nie jest ok.
Nie dawalas mi buziaka na dobranoc. Teraz dorosla widze jak mnie ten brak uksztaltowal. Ile slow uslyszalam o ciebie jakich nie zapomne jakie bolaly, ile razy popisywalas sie przy innych, tak jade do D. moze w grudniu, podekscytowana opowiadam a ona pojedzie jak sobie zarobi. Nie mialam w planach prosic ja nawet ozlotowke, ale musiala powiedziec swoje popisac sie przy innych, wiele. Takich sytuacji.
Kto normalny pyta dziecka, wyprowadzan sie idziesz ze mna czy zostajesz tu z ojcem.
Skrzywilas mnie, emocjonalnie. Teraz jakos sobie poradze ale sama musze to prostowac.
Nie nauczylas mnie uczuc, pierwszy powazny z M. rozpadl sie przez to i zdrade, ktora wyniknela z tego.
D. znowu nie chcesz spac u mnie.  Nie moj drogi nie, nie chce. Boje sie jej bo nie zawaha sie nazwac mnie moze wtedy kurw....
Pamietam spacert z D. do 3-4 w nocy. Ja szczesliwa, ale podchodzilam do drzwii wejsciowych a tu specjalnie schowany klucz, musze zadzwonic dzwonkiem. I slowa, ze nie  mam szacunku do siebie, nie szanuje sie, nawet nie wiedziala co robilam, nie szkodzi wyzwe ja profilaktycznie. Dzien w dzien czekalam na nasze nocne rozmowy chociaz znalam ich domowe konsekwencje. Zakochujemy sie  w sobie, jak mam mu powiedziec, wiesz teraz jest świetnie unosze sie metr nad ziemia, ale wrocei bede plakac od epitetow. Opowiem Ci to ? Jest mi wstyd. Przeciez u mnie w domu nikt nie pije, nie bije, mam co jesc.
A to jak leze rano w lozku i slysze twoje jadowite rozmowy do ojca, nie dam zlotowki na wesele kiedys nie mam obowiazku, prosilam cie kiedys o to ?! Nie ! Nie chce nawet zlotowki od ciebie, zawsze musialam radzic sobie sama finansowo. Musisz sie popisac jak zawsze. Myslisz ze nie slyszalam ? Slyszalam poplakalam w poduszke otarlam oczy wstalam i udawalam, ze nie slysze. Boje sie ze przejmuje twoje zachowania, nie chce byc taka jak ty !
Marze o tym by byc mama, prawdziwa mama, kocham juz swoje przyszle dzieci, tule je co wieczor caluje w czolo rozmawiam. A zostawiajac mowie w przedszkolu mowie bez krepacji kocham Cie do zobaczenia i slysze kocham Cie mamusiu. Bede najlepsza mama na swiecie, nie bede matka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz