sobota, 5 marca 2016

To takie banalne, sztampowe to co sie stalo, takie schematyczne wyjazd klotnie zadrosc rozstanie.

Leze patrze w okno i lzy....
Czemu nadal tak mocno Go kocham ? Dlaczego ? Co, kto o tym decyduje ?
Znowu bylam u babci, siadam na lawce i rozmawiam w myslach. Pamietam kiedy opowiadala mi, ze im tez nie bylo latwo, ile musiala znieść. Wytykanie palcami, brak akceptacji rodzicow, brak mieszkania, pomieszkiwanie po wsi katem, wyjazd dziadka tez byla sama pewnien czas, potem sama z dzieckiem.
Gdybys tu byla taka jak kiedys, siedzialas na schodach na krzesle na ganku a ja na schodach i opowiadalas to wszystko. Lubilas patrzec na samoloty, pamietam. Pamietam Twoje okulary przeciwsloneczne, zawsze te same. Leza teraz w szufladzie.... pamietam jak mowilas do nas "moje puszeweczki". Co bys mi teraz powiedziala ?
Jak chodze do Ciebie to zawsze spogladam w lewo. Tam jest Jego babcia. Czesto niesmialo w myslach prosze zeby Go pilnowala, chociaz to głupie bo napewno Go pilnuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz